f·p·p · q·u·a·k·e · 3
http://quake3.fpp.pl


karmak

Kazanie

Kiedy zaczynałem swoją przygodę z judo, miałem w głowie to samo, co każdy z moich rówieśników. Pierwsze rzeczy, których się nauczyłem, to szacunek dla partnera i trenera. Niemniej, nadal byłem naładowany popularnymi obrazami z idiotycznych amerykańskich filmów fabularnych o sporcie.

Kiedy pojechałem na swój pierwszy turniej, myślałem, że między klubami będą jakieś animozje, że chłopaki z różnych miast będą się bardzo mało lubić (szczególnie, że jestem z Kielc, a w regionalnych eliminacjach laliśmy się z Radomianami). Czyli obraz zupełnie jak w tych hollywoodzkich obrazach. Zdziwiłem się więc, kiedy zobaczyłem, że wszyscy się ze wszystkimi normalnie witają, rozmawiają bez złośliwości i szanują nawzajem.

Różnica między E-Sportami a sportami jest taka, że tutaj każdy jest sam sobie trenerem i przewodnikiem. A kto gra w Q3, UT i CS? Nikt inny, jak naładowani amerykańską papką o sporcie nastoletni. W sporcie trafiasz do trenera, który (w założeniu) uczy cię zasad sportu, potem jedziesz na zawody i weryfikujesz z rzeczywistością swoje wyobrażenia o rywalizacji, wyciągnięte z filmów. W grach komputerowych nie ma czegoś takiego.

Jako pochodną mamy stada niewyżytych młodych ludzi, którzy nie widzą niczego złego w wyzywaniu ludzi z innego końca kabelka, sfrustrowanych przegranych zwalających wszystko na ping czy słońce świecące w ekran. Ludzi, u których gry budują agresję zamiast ją uwalniać.

Znam niejednego gracza o bardzo wysokich umiejętnościach, który nie dojrzał do rywalizacji, ale startują w turniejach. Nie przepuszczają okazji, by upokorzyć kogoś innego tylko dla wykazania swojej wyższości. Znam niejednego, który mimo dużego doświadczenia w turniejach w trakcie meczu traci opanowanie i klnie na czym świat stoi, a przecież tylko przegrywa, nikt mu rodziny nie wyżyna.

W sporcie nie chodzi tylko o ciebie. Tu chodzi o ciebie i twojego przeciwnika, a żeby rywalizacja nie była chora, musi zachodzić wzajemny szacunek. Gracze o wielkich umiejętnościach nigdy nie będą zawodnikami wielkimi tylko dlatego, że wygrywają turnieje bez straty fraga. Prędzej zostaną zapamiętani jako dupki, niż wielcy gracze, niezależnie od tego, jakie były ich mecze.

Możesz nie znosić przegrywania, ale jeśli zostałeś pokonany, daj przeciwnikowi się pocieszyć, bo na to zasłużył. Wymówki będą tylko wyrazem braku szacunku dla jego umiejętności. Płakanie z powodu pingu, farta, niefarta, braku snu, irytującej siostry itd. wyniku nie odwróci, ale może tylko zirytować zwycięzcę i pokaże, że nie umiesz przegrywać (więc jesteś żadnym sportowcem). Naprawdę nie ma znaczenia, że na LANie byś go zjadł. Inteligentny człowiek będzie to wiedział bez twojego przypomnienia, a głupiec z kolei nie zrozumie niezależnie od tego, jak mu to będziesz wkładał.

Sportowe zachowanie to nie tylko zachowanie w trakcie i zaraz po meczu, ale ty chyba to wiesz? Szanuj swojego przeciwnika, przyjmuj porażki z godnością, nie poniżaj drugiego gracza tylko, by się zabawić, zachowuj się dorośle, a będziesz szanowany. Jeśli będziesz przy tym dość dobry, zapamiętają cię jako wielkiego. Aha, jeszcze jedno - uśmiechaj się ;)

Kontrowersyjne jest, że podejmuję ten temat - w świetle tego, że swego czasu ostro wyzywałem pastuchów, którzy oskarżali mnie o oszustwa.

--------------------------------------
Aktualizacja: 05·12·2001 - 15:01





© 2000-2001 f·p·p productions.
http://fpp.pl, [email protected]

Wyrukowano dnia 2024-05-05, 17:27, z 172.70.131.65 (172.70.131.65)
Strona dostępna online pod adresem: http://quake3.fpp.pl/?pl:pages:show:654:::

DRUKUJ | Powrót