f·p·p · p·r·o·d·u·c·t·i·o·n·s   GRY | SERWERY GIER | BANNERY
 



 
 


quake3.fpp.pl
Podłącz nasz
baner
 





  f·p·p · q·u·a·k·e · 3 | Kolumny | grzEs | Pierwsze

grzEs

Pierwsze

Pamiętam to dokładnie tak, jakby to było kilka minut temu. Wszystko działo się w kilka dni. Te wszystkie chwile które w tedy przeżyłem, praktycznie zmieniły moje życie. Tkwię w tym "związku" już od ponad trzech latach - i jestem pewien, że większość z Was także.

Był rok pański 1999. Okres wigilii czyli ogólnie pojętych świąt Bożego Narodzenia nierozerwalnie łączy się ze "zwyczajem" dawania prezentów najbliższym. Mnie to osobiście denerwuje, bo przecież nie po to są święta, aby chodzić po sklepach i szukać podarunku za niewiadomo jakie sumy pieniędzy. Byłem już w tedy doświadczonym Q2 graczem - singleplayer i trochę LAN z kolegami. Niestety gra ta po 6376248 przejściu single znudziła mi się. Zainteresowałem się w tedy nowym projektem o nazwie równie tajemniczej co dla niektórych trudnej do wymówienia - Unreal Tournament. Wcześniej już dużo dobrego słyszałem o Unreal'u, więc pomysł "poprawienia" tej gry bardzo mi się spodobał. Pykałem już w demo i niestety zapomniałem o tym, że ciągle czekałem na trzecią część mojej ukochanej gry Quake. Myślałem więc, że pod choinkę otrzymam pełną wersję UT. Co otrzymałem ... ?

Nadszedł dzień 24 grudnia a.d. 1999 - wigilia. Cała rodzina przy syto zastawionym stole, klimatyczna muzyka czyli powszechnie znane kolędy itp. Oczywiście niedaleko mnie stała choinka, a pod tym znanym wszystkim drzewkiem prezenty. Otrzymałem właśnie swoje podarunki - jakieś kapcie, jakaś koszulka, jakaś bluza i w końcu jakaś płyta. Serce - nie wiem zupełnie dlaczego - zaczyna bić mocniej. Nie wiem, czuję, że dzieje się ze mną coś dziwnego. Ręce mi drgają, lecz zdecydowanie, efektywnie i efektownie ździeram papier. Jest to jak się spodziewałem - gra. Dumnie stoi napis ... Quake III Arena. O Boże! - myślę. Przecież to jest właśnie to, na co czekałem. To, czego szukałem Przez te wszystkie tygodnie kiedy grałem w Unreal Tournament zapomniałem o legendzie - o grze, na którą przecież tak długo czekałem. Nawet nie wiedziałem, że "to" już wyszło. Zostałem kompletnie otumaniony przez magię "nierzeczywistego turnieju". Wigilia teraz nabrała dla mnie zupełnie nowego wymiaru. Postrzegałem ją już zupełnie inaczej. Szybko zjadłem "po trochu" każdej z dwunastu potraw. Myślałem tylko, by jak najszybciej wyrwać się z tej "imprezy" i zasiąść przed komputerem.

Nareszcie mi się udało. Włożyłem płytkę do napędu cd i zacząłem instalację. Na początku trochę się zawiodłem instalatorem - ci co grali w Q2 to wiedzą jaki tam był mroczny. Sama instalacja była bezproblemowa, nawet dla takiego laika jakim jeszcze w tedy byłem. Niestety, musiałem wydać na tą grę aż 650 mb (=D). Odpaliłem skrót, czekałem na jakieś intro, bo to z q2 było szczerze powiem marne/nudne. Na początku logo firmy (ID), a później filmik, który wgniótł mnie w ziemię swoją ciekawością, szybkością, wykonaniem itp. (totalny odjazd, hardcore itp. słowa dodawać do wyliczanki według stopnia zaawansowania w tajemnej wiedzy znanej tylko czarodziejom z Hogwart'u =D). Następnie "wpadłem" do menu - nastawione na początkujących graczy, żadnych udziwnień, łatwo dostępne najważniejsze opcje. Trochę poklikałem, ustawiłem name, pobawiłem się trochę grafiką itp. Pomyślałem, że muszę w końcu zacząć grać. Włączyłem singleplayer - tylko jedna mapa? (nie wiedziałem o czymś takim jak skirmish). Włączyłem arenę, ustawiłem poziom trudności i zacząłem grać. Dzięki wygraniu odblokowały mi się następne areny. Tak w kilka godzin przeszedłem całą grę i zobaczyłem outro (filmik kończący) z wymiatającą muzyką. Po tym okresie gry byłem gotowy do ocenienia tego dzieła.

Moje pierwsze wrażenia nie były za dobre. Gra była fajna, nawet bardzo, ale po tym, jak wysoko poprzeczkę postawił Unreal Tournament, to trzeba było czegoś więcej. Gra nie miała dla mnie tego magicznego czegoś, co by mnie zmusiło do "odrzucenia" ut i grania w trzecią część Quake'a (tak sobie to wyobrażałem, jeżeli mam zamiar trenować, być dobry, to musze wybrać). Quake III Arena rzeczywiście, przewyższa wszystko co w tedy widziałem pod względem grafiki, modeli i aren. Jednak były inne strzelanki spod znaku fpp - a już szczególnie ut - posiadający lepszą grywalność. Nie traktowałem to jako legendę, coś, co będę kochał, jednak jako zwykłą grę - zwykłą pospolitą "strzelankę".

Doszedłem do wniosku, że zamiast q3 chciałbym mieć pełną wersję Unreal Tournament. Powiedziałem braciszkowi, że jak chce utrzymywać ze mną dobre stosunki i nie chce boleśnie wylecieć z naszego pokoju, to musi mi jak najszybciej załatwić dla mnie ut. Powiedział, że dobrze, tylko za kilka dni, bo to przecież okres świąt był. Nie miałem "full version of UT", demko mi się znudziło, więc co miałem robić - z przymusu grałem w kłejka trzy.

Grałem i grałem. Maniakalnie przechodziłem wszystkie areny. Postanowiłem sobie za cel przejść grę na najwyższym poziomie. I udało mi się - przeszedłem grę na Nightmare! Było to to, do czego dążyłem. Jednocześnie coraz bardziej poznawałem tą produkcję. Odkryłem opcje skirmish, więc mogłem dowolnie wybierać pomiędzy dostępnymi mapami. Coraz lepiej odnajdywałem się także w konsoli, która jest przecież wielkim narzędziem w rękach "wielkich" ludzi - można dzięki niej zrobić, to co się chce.

Po około 2-3 dniach sporego grania, doszedłem do wniosku, że Quake III Arena jest grą ... wspaniałą. Jest o wiele wiele lepszy od Unreal Tournament pod każdym względem (no może bot q3 przegrywają z tymi z ut, ale to mało ważne =D). Błędnie w tedy go oceniałem. Widać Quake jest grą którą trzeba poznać. Tak od razy nie da Ci wszystkiego czego chcesz. Powiedziałem bratu, że tamte "zamówienie" na nierzeczywistego może olać, ważny jest tylko Quake III Arena. Ta wspaniała gra, ta grywalność, te bronie, te mapy, to wszystko co jest. Przecież to jest piękne, pełne tego co najważniejsze - grywalność. Przecież nic nie daje takiej radości, jak partyjka w Q3, szczególnie z prawdziwym przeciwnikiem.

Tak to wygląda, moje pierwsze chwile z Quake III Arena. Gra, którą teraz się zajmuję. Co by było, gdybym odrzucił kwaka i zajął się Unreal Tournament? Nie wiem? Kim bym w tedy był? Nie wiem. Wiem jedno, że bym był zupełnie innym człowiekiem. Nie używał bym tekstów w stylu: mroczny jak krogoth, pro jak zoomer. Miał bym trochę inne komputerowe zainteresowania, nie interesował bym się myszkami itp. Na pewno także nie został bym ochszczony jako celownik matr0x'a [=D].

A jak to u Was wyglądało. Jakie były wasze pierwsze przemyślenia, spostrzeżenia na temat Quake'a3? Czekam na komentarze.

P.S. Zdaję sobie sprawę, że tekst ten nie jest za dobry, ale jest to moja pierwsze kolumna na nowym serwisie. Następnym razem na pewno będzie lepiej. Obiecuje! [=D]






Temat Autor Data  
huehuehue
[FPP]SweepeR 01·12·2002-10:01  
Odp: grzEs
grzEs 01·12·2002-10:01  
Odp: ;-)
noskajl g&p 01·12·2002-10:02  
Odp: :)
[FPP]Krypton 01·12·2002-10:02  
Odp: ...
xen0m 01·12·2002-10:02  
Odp: wlasnie
grzEs 01·12·2002-11:01  
Odp: :D
Nikon 01·12·2002-11:01  
Odp: uff..
m4ster 01·12·2002-12:02  


 + DODAJ NOWY TEMAT 




--------------------------------------
Autor: [FPP]grzEs
Aktualizacja: 01·12·2002 - 10:01



 : DRUKUJ 

     




   


f·p·p · p·r·o·d·u·c·t·i·o·n·s © 2000-2005 f·p·p productions. Skontaktuj się z nami w celu uzyskania dodatkowych informacji.
Przeczytaj reklama z nami, aby dowiedzieć się jak ukierunkować swoje produkty i usługi do graczy.


Dzisiaj jest Piątek · 19 Kwietnia · 2024
Strona wygenerowana w 0.157016 sek.