f·p·p · p·r·o·d·u·c·t·i·o·n·s   GRY | SERWERY GIER | BANNERY
 



 
 


quake3.fpp.pl
Podłącz nasz
baner
 





  f·p·p · q·u·a·k·e · 3 | Kolumny | grzEs | Dorast...

grzEs

Dorastanie

Na początku oczywiście są narodziny, czyli poród. Poród, jako początek sam w sobie jest bardzo trudną czynnością. Nawet chyba najtrudniejszą w całej historii człowieka. Od tych właśnie chwil będzie zależało całe przyszłe życie, egzystencja. Dlatego zawsze się dba, aby nie było żadnych powikłań i wszystko toczyło się "zgodnie z planem". Więc poród jest wyjątkowo trudną, ciężką i żmudną czynnością. W tym właśnie momencie dziecko przychodzi na świat. Trzeba więc zadbać, aby ten "pierwszy zobaczony świat" był przyjemny (oczywiście nie w dosłownym tego słowa znaczeniu). Bobasek ma przed sobą całe życie, to jest dla niego początek. Może nawet myśli: ... kolejna taka mała, nieważna chwila dla ludzkości, lecz jedna wielka chwila dla mnie... . Dziecko na początku czuje się zagubione, nie wie po co w ogóle przyszło na świat. Co ma robić? Po co żyje?. Trzeba jak najszybciej "otulić" je miłością i pokazać, że jest potrzebny.

W krótkim czasie po narodzinach nasze dziecko przyjmuje sakrament Chrztu Świętego. Jest to bardzo ważne (dla wierzących oczywiście) ponieważ tutaj, oprócz włączenia kolejnej owieczko do rodziny Chrystusa, nasz bobasek otrzymuje imię. Od teraz będzie się można do niego zwracać po imieniu. Nie będzie już nikim, tylko będzie kimś, będzie miał własne imię.

Po okresie narodzin, przychodzi chwila na dorastanie. Zazwyczaj za nim się obejrzymy, a już bobasek zaczyna ząbkować. Pojawiają się pierwsze zęby, włosy na głowie. W końcu zaczyna nabierać cech ludzkich. Reaguje na bodźce zewnętrzne. Okazuje - nikłe bo nikłe, ale zawsze jakieś - zainteresowanie otaczającym go światem. Czyli mówiąc krótko zaczyna żyć. Staje się pełnoprawnym przedstawicielem naszej ludzkości ... człowiekiem.

Kiedy dziecko ma już za sobą okres tzw.: "bobaska" - nabrało już pewnej masy mięśniowej, zaczyna zupełnie normalnie się zachowywać, odczuwać potrzeby. Nastaje więc czas nauki. Dziecko takie musi nauczyć się poruszać. Początki oczywiście są trudne i zarazem najbardziej ważne. Nie można tutaj niczego przeoczyć. Trzeba nauczyć dziecko podstawowych ruchów - oczywiście nie mówię tutaj od razu o chodzeniu, skakaniu itp. Podstawowe ruchy, jak podnoszenie rączki, opuszczanie. Rączki, nóżki, oczka i inne części ciała, które później w "dorosłym" życiu będą w ciągłym ruchu muszą być tutaj mówiąc krótko rozgrzane. Jest to podstawa, o której nie można zapomnieć. Oczywiście nie zostawiamy naszego podopiecznego samego sobie. Staramy się pomagać, choć trzeba to robić tak sprytnie i chytrze żeby samo to robiło (czyli niby pomagamy, ale nie pomagamy zarazem i ćwiczenie nasze dziecko robi same). Te podstawowe ruchy muszą być wykonywane do znudzenia. Kolejny raz, kolejny i kolejny. Wszystko na początku powoli, aż nasz podopieczny zapamięta. Później ćwiczenia wykonywać coraz szybciej i szybciej. Aż dojdziemy do momentu, kiedy nasz "uczeń" będzie wykonywał to tak szybko i tak dobrze (poprawnie), że nie będzie do tego zastrzeżeń, nie będzie żadnych "ale", i można przejść dalej.

Następnym stopniem wtajemniczenia w ruchu są już normalne, codzienne czynności jak wstawanie, chodzenie czy już na końcu skakanie (możliwe dzięki sile ciężkości). Bez chodzenia nasze dziecko nie poradzi sobie w dorosłym życiu, więc oczywiście trzeba je tego nauczyć. Oczywiście dziecko przy nauce korzysta ze wcześniejszych "szkoleń". Wcześniej nauczone ruchy sprawiają to, że w ogóle możliwa jest nauka chodzenia. Nauka chodzenia tak naprawdę może trwać bardzo długo, no ale cóż, trzeba przeboleć, musimy to zrobić. Przecież nasze dziecko nie poradzi sobie w prawdziwym świecie bez chodzenia: nie wstanie z łóżka, nie pójdzie do pracy, nie zrobi sobie czegoś do jedzenia.

Jeżeli dziecko już potrafi wstawać, chodzić, to możemy kupować jakieś pierwsze zabawki. Oczywiście chyba nawet można to zacząć robić wcześniej. Zabawki takie nie powinny być niebezpieczne, lecz miłe i przyjemne. Powinny pomagać i uczyć. Nie mogą być zagrożeniem dla życia naszego dziecka. Oczywiście bogatsi rodzice kupują więcej i lepiej, choć nie jest to prawdą, że droższe znaczy lepsze.

Jeżeli dziecko potrafi już chodzić, analizować, myśleć a nawet mówić, to czas, aby zaczęło edukacje. Na początku jest przedszkole, tutaj jest jedynie zabawa. Jest to miejsce, gdzie rodzice dają swoje dzieci jeżeli np.: muszą iść do pracy. Lecz przedszkole (czy żłobek) może być dobrym miejscem na poznawanie pierwszych przyjaźni czy nawet miejsce na "przeżycie" pierwszych konfliktów. Po przedszkolu, jeżeli dziecko posiada podstawowe umiejętności - które oczywiście większość posiada - otrzymuje możliwość pójścia do szkoły. Jest to bardzo ważna chwila w życiu naszego dziecka. Pierwszy raz spotka się z jakimiś większymi obowiązkami czy poczuje przynależność do jakiejś grupy (czyt. kasy). Szkoła to oczywiście przynależność. Jeżeli jakieś dziecko dobrze współpracuje z kolegami, to ma szansę zdobyć nowe przyjaźnie i mówiąc brutalnie - "przeżyć". Jednak, jeżeli dziecko nie współpracuje, nie stara się zaprzyjaźniać, jest wrogo nastawione do kumpli, to powoli zostaje same na uboczu. Jest to straszne i brutalne jednak tak jest, nikt nie chce się kolegować z kimś kto nikogo nie lubi, nie chce współpracować itp. Niektórzy bardzo chcą iść do szkoły, a jeszcze innym nie za bardzo się do tego śpieszy. Chcą czy nie, iść muszą. Na początku jest pierwsza klasa, do której trafiają wszyscy (oczywiście nie licząc podziału klas na "a", "b", "c" itp.). Nie jest to jakimś szczególnym osiągnięciem lecz normalną kolejnością. Jeżeli nasze dziecko pilnie się uczy, stara się jak najbardziej, to uzyskuje dobre wyniki w nauce co jest jednoznaczne z promocją do kolejnej klasy. Historia się powtarza. Dobrze się uczy, poznaje nowe techniki, to awansuje. Kiedy kończy szósta klasę nastaje moment, w którym trzeba zdać pierwszy egzamin. Od pozytywnego zdania egzaminu uzależnione jest dalsze kontynuowanie nauki pod sztandarem szkoły gimnazjalnej. Sprawdzian taki nie jest trudny, jednak bez tego ani rusz w prawdziwym życiu. Trzeba sobie powtórzyć, przypomnieć wszystko co do tej poru się nauczyliśmy. Jeżeli dziecko nie olewało sobie nauki, chętnie przyjmowało wiedzę, miało wiedzę na temat podstaw to na pewno zda ...

Po pozytywnym zdaniu egzaminu niestety, ale historia się powtarza. Jednak jest już nowa klasa, najprawdopodobniej także całkiem nowe środowisko. Trzeba się tutaj szybko odnaleźć i pokazać, że nieprzypadkowo tutaj się dostało i pokazać wszystkie umiejętności. Nie można przecież przynieść wstydu swoje byłej szkole podstawowej, byłej klasie w której się przecież było. Trzeba pokazać, że byliśmy w mocnej klasie i także tutaj będziemy prezentowali bardzo wysoki poziom i będziemy odgrywali "pierwsze role". Kiedy dziecko dojdzie do trzeciej klasy, szczęśliwie ją skończy, czeka go kolejny egzamin. Tym razem już bardzo ważny i chyba najważniejszy w całym życiu - potocznie nazywany egzaminem gimnazjalnym. To już nie jest zabawa, od tego niestety zależy całe życie, status społeczny, praca, wykształcenie itp. Do tego warunki są bardziej ciężkie. Zdaje się na oczach ludzi, którzy muszą cię ocenić. I choć tak naprawdę walczymy z problemami naukowymi, to jesteśmy oceniani także z zewnątrz. Egzamin jest ciężki, lecz nasze dziecko solidnie zdobywało wiedzę, nie opuszczało żadnych technik no i w końcu przez trzy lata przebywało w bardo dobrej klasie, gdzie każdy się uczył. Taka sytuacja wymagała także na naszym podopiecznym naukę, aby "nie zostać w tyle".

Udało się. Nasze dziecko zdało egzamin gimnazjalny z wynikiem bardzo dobrym i dostało się do dobrego liceum, do dobrej klasy. Jest pewność, że tutaj także będzie systematycznie pracowało. Znowu nowa klasa i znowu nowe towarzystwo. Tutaj wymagana są bardzo wysokie, przecież to dobra klasa w dobrym L.O. Tutaj każdy prezentuje sobą bardzo wysoki poziom. Kolejne trzy lata nauki. Podczas czasu tego w liceum nasze dziecko uczy się znacznie bardziej intensywnie. Coraz więcej i częściej - takie są wymagania "szkoły, klasy". Bardzo często klasa musi się spotykać po zajęciach, by wyrównać poziom, poćwiczyć, razem się pouczyć. Wszystko to po to, aby zdać maturę. Egzamin powszechnie nazywany egzaminem dojrzałości. To już nie jest obowiązkowe, nie trzeba tego zdać. Jednak zdanie tego "dużego sprawdzianu" jest bardzo ważne. Bo co to za życie bez matury. Nie wiadomo, czy się prace dostanie. Jaki się będzie miało status społeczny? Ile się będzie zarabiało? Gdzie się będzie mieszkało czy w końcu kim się tak naprawdę będzie? Matura to już trochę co innego. Tutaj zdawanie grupowe (czyli kilkadziesiąt osób w wielkiej sali) to tylko pierwszy etap. Jeżeli się go pozytywnie przejdzie (nawet zaliczy) to w tedy jest drugi etap. Sprawdzanie wiedzy przed komisją egzaminacyjną. Tutaj nasze dziecko jest same, a panów/pań w komisji jest trochę więcej. Trzeba wykazać się jak największymi umiejętnościami. Ponieważ bardzo dobre wyniki na maturze gwarantują dostanie się na studia. Trudne pytania, męczące egzaminy, ale w końcu się udaje. Nasze dziecko jest jednym z najlepszych. Reprezentuje sobą bardzo wysoki poziom, można powiedzieć, ze jest wybrane. Jednak czy to jest przeznaczenie? Przecież tak solidnie się uczyło przez tyle lat. Od narodzin starał się być bardzo dobre w życiu. Nigdy się nie oszczędzało. Bardzo wiele godzin poświęcało na zdobywanie wiedzy.

Dzięki temu wszystkiemu dostało się na studia. Studia to już elita. Tutaj nie trafia się przypadkowo. Ludzie tutaj w większości chcą się uczyć i starają się skończyć szkołę wyższą. Nasze dziecko choć jest mu bardzo trudno, to studiuje. Stara się - jak zawsze zresztą - jak najlepiej. Tutaj bardzo trudno jest się utrzymać "na powierzchni' a co dopiero uzyskiwać bardzo dobre wyniki. Inni się cieszą, jeżeli w ogóle przeżyją studia. Jednak nasz podopieczny taki nie jest, zawsze starał się i ciągle stara być najlepszym z najlepszych. Na całym oddziale jest najlepszy. To on jest elitą, on jest najlepszy ...


P.S Mam nadzieje, że zrozumiecie. Wbrew pozorom jest tu bardzo duży związek z Quake. Jeżeli znajdziecie klucz do tego tekstu. To chyba wszystko będzie jasne.






Temat Autor Data  
hmm
grzEs 01·12·2002-14:02  
Odp: ???
[FPP]Krypton 01·12·2002-15:01  
ech
ash 01·12·2002-14:02  
Odp: lol
cB|Stajnia 01·12·2002-14:02  
Odp: hehe
hanti 01·12·2002-14:02  
lol2
cB|Stajnia 01·12·2002-15:00  
no niewiem
grzEs 01·12·2002-15:01  
Odp: omg
kood 01·12·2002-15:02  
Odp: re: kood
[FPP]l3cHo 01·12·2002-16:00  
Odp: kazdy
cB|Stajnia 01·12·2002-16:01  
Odp: Ech...
Lucas 01·12·2002-16:01  
Odp: heh
PLANET 01·12·2002-16:02  
Odp: i jeszcze jedno...
PLANET 01·12·2002-16:02  
=]
.u4 01·12·2002-18:01  
;)
[org]s4iek 01·12·2002-18:01  
Odp: lipa
ukojenie 01·12·2002-19:00  
Chyba nie trafilś
Shadow 01·12·2002-19:01  
Odp: wyluzujcie
cB|Stajnia 01·12·2002-20:00  
731
szpak 01·12·2002-20:01  
Odp: :X
unnamed lamer :P 01·12·2002-20:01  
lol :P
baks 02·12·2002-00:00  
to nie o tolerancje chodzi
(ostre) 02·12·2002-02:00  
Odp: oh bushud
grzEs 02·12·2002-04:01  
dorastanie
Palpatine 02·12·2002-03:01  
cześć!!
E=mc2 02·12·2002-13:00  


 + DODAJ NOWY TEMAT 




--------------------------------------
Autor: [FPP]grzEs
Aktualizacja: 01·12·2002 - 14:02



 : DRUKUJ 

     




   


f·p·p · p·r·o·d·u·c·t·i·o·n·s © 2000-2005 f·p·p productions. Skontaktuj się z nami w celu uzyskania dodatkowych informacji.
Przeczytaj reklama z nami, aby dowiedzieć się jak ukierunkować swoje produkty i usługi do graczy.


Dzisiaj jest Czwartek · 25 Kwietnia · 2024
Strona wygenerowana w 0.134170 sek.